Synowie Emilewicz na stoku. Gowin komentuje
Stacja TVN24 ujawniła dziś, że synowie Jagwigi Emilewicz zostali przyłapani w miejscowości Suche niedaleko Poronina jak jeździli na nartach wraz z profesjonalnymi narciarzami, mimo że nie posiadają ważnej licencji sportowej. Nazwiska synów b. minister miały pojawić się w elektronicznym PZN dopiero dwa dni po omawianej sytuacji. Z ustaleń stacji wynika, że to sama polityk wraz z mężem zawiozła synów na stok.
W związku z publikacją, Jadwiga Emilewicz wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że jej synowie od 6 roku życia są członkami klubów narciarskich i uczestniczą w zgrupowaniach i zawodach. "Najstarszy syn od 2011 był członkiem krakowskiego Klubu Narciarskiego Slalom, później klubu Yeti. W klubie tym od 2014 jeździł także drugi syn" – napisała.
O komentarz do sprawy został poproszony lider Porozumienia, wicepremier Jarosław Gowin. Na pytanie Interii, czy tłumaczenie Emilewicz jest przekonujące, odparł: "Regulacje, które wprowadza rząd, muszą obowiązywać wszystkich w takim samym stopniu, nawet nas, polityków, w jeszcze większym niż ogół obywateli". – Powinniśmy dawać właściwy przykład – dodał.